niedziela, 1 maja 2016

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie... i radości!

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie... i radości!

Kiedy żyjesz sobie spokojnie, nie wadzisz nikomu, a decyzje, jakie w swoim życiu podejmujesz ograniczają się do wyboru wakacyjnego miejsca nie dalej niż 600 km od miejsca zamieszkania, właściwie nie masz jak zweryfikować tych, ktòrzy Cię otaczają.

Ci, którzy mnie dobrze znają, wiedzą, że od lat powtarzam głośno, że co jakiś czas trzeba robić selekcję znajomych.

Tak, dobrze przeczytałeś.

Selekcję, bo tak się w życiu składa, że zamiast rezygnować z relacji, które nam podcinają skrzydła, pielęgnujemy je nie wiadomo po co.

Jak ktoś mi rzuca kłody pod nogi, nie wierzy we mnie i na każdy mój pomysł reaguje kontrargumentami, to widocznie nasze ścieżki się rozjechały i jedyne, co warto zrobić, to powiedzieć "żegnam, było miło, fajnie, że byłaś/eś, ale do widzenia". 

Naturalna selekcja dokonuje się również wtedy, gdy robimy rzeczy szalone i takie, które dają nam dużo radości lub/i pieniędzy...

Oj, ile się wtedy można nasłuchać, żeby czegoś nie robić, że tam to wcale nie jest tak różowo i że w ogóle po co mi to...

Na szczęście Irlandia nie jest moim pierwszym szalonym pomysłem, więc Ci, którzy mieli odejść, już dawno odeszli. Ci, którzy wolą nie wspierać, po prostu nie wspierają a w przypadku tych "nowych" znajomych szybko wyłapuję, komu należy powiedzieć "cześć, było mi miło!".

Niezwykle cenię sobie przyjaźnie i bliskie relacje, które wsparcie i wiarę we mnie stawiają najwyżej, ale czas wyjazdu jest kiepskim momentem na wzbudzanie we mnie poczucia winy, że ja kogoś tutaj zostawiam... chcesz jechać ze mną, działaj! Kto Ci broni wysłać kilka CV na pracuj.pl i ruszyć w świat.

Także ten... musiałam to napisać, żebyście nie zdziwili się, jak pewni ludzie zaczną " odchodzić" tylko dlatego, że wy nie stoicie w miejscu.

Z życzeniami odwagi, odwagi, jeszcze raz odwagi
N.

P.S. Nie bójcie się tego, że jak pogonicie ze swojego życia połowę ludzi albo i więcej, to zostaniecie sami. Uwierzcie mi, na ich miejsce zawsze przychodzą następni :)   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz