czwartek, 12 maja 2016

"Let's talk about love"

"Let's talk about love" [porozmawiajmy o miłości] jak to śpiewała kiedyś Celine Dion.

Irlandia ma jej pełno lub po prostu ja ją wszędzie dostrzegam!

Wracam ze spaceru, koło hotelu mijam dwójkę młodych ludzi. Widzę, że On niesie ze sobą wielki, piknikowy kosz, a że tutaj to normalne, że każdy do kogoś coś powie, więc inteligentnie spytałam: "Zrobiliście sobie piknik?"

Na co oni inteligentnie odpowiadają: "Tak!"

I nagle ona dorzuca: "Właśnie dostałam pierścionek zaręczynowy."

No muszę Wam przyznać, że wzruszyłam się jakby to był co najmniej mój własny pierścionek, pogratulowałam im i życzyłam wszystkiego, co najlepsze. 

Innym razem rozmawiam z jednym z pracowników. Głównie spotykamy się w socjalnym i jemy wspólnie posiłki. Jim jest hydraulikiem.

Rozmawiamy, od słowa do słowa, okazuje się, że jego żona jest... z Nowej Zelandii (on, Irlandczyk!).

"To jak wy się poznaliście?" spytałam inteligentnie.

"Tutaj, ona przyjechała tutaj do pracy."

Czyli jednak ludzie z końca świata wpadają do małej, skromnej Irlandii??? (I knew it!! Wiedziałam!)

Nie wiedzieć czemu, ta perspektywa wniosła ogromną nadzieję do mojego słowiańskiego serca...  spodobała mi się ta historia od razu!

A na dodatek wiecie, co my tu jeszcze mamy?

Most miłości mamy! 




Ach, dusza romantyczki się we mnie obudziła!

I bardzo dobrze! 

I nareszcie! 

W końcu jestem 100% kobietą i zawsze będę płakała na komediach romantycznych!

Zawsze! 

I nikt mi tego nie odbierze!

A jak będzie trzeba, to i na moście miłości będę się całowała, i nikt mi tego nie zabroni!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz