czwartek, 14 lipca 2016

P.S. Pozdrów Dziadka!

Do mojego gabinetu zaglądają moi Przodkowie.

O Dziadku już pisałam....

Niedawno odwiedziła mnie moja prababcia Wikcia, którą zapamietałam głównie dzięki temu, że była mistrzynią zbierania jagód, a ja potem po mistrzowsku zjadałam je z cukrem i śmietaną!

Co jakiś czas spotykam się również z moją ukochaną Babcią (tą od dziadka!) i co najciekawsze, babcia zawsze wpada wtedy, gdy  mam na stole przedstawiciela gatunku: "gbur, cham i prostak" płci żeńskiej.

Dziwiło mnie to niesłychanie, ale dla mojej mamy oczywiste było to, że babcia pojawia się akurat wtedy, żeby mnie chronić.

Ma to sens!

Mocna energia "gbura, chama i prostaka" jest na tyle niefajna do masowania, że jakiś miły akcent odwraca od niej uwagę.

I faktycznie, jakby łatwiejsze się stawały te masaże dzięki niej. 

Dziękuję Babciu!

Ty to Agentka jesteś! 

Wiem o tym doskonale, choć Ty po sobie nie dawałaś wiele poznać... ja i tak swoje wiem ;-)

Bo my - wiedźmy wiemy więcej, niż inni, prawda?

Dziękuję Ci za ochronę i ten promyk uśmiechu, bo gdyby nie on, wiele klientek zostałoby uduszonych na masażowym stole.

Jesteś i byłaś Wielka, a Twoja moc sięga baaaaardzo daleko.

I jakbyś mogła poodsyłać te wszystkie panny do innych gabinetów, to będę Ci bardzo wdzięczna!

Aaaaaa i jeszcze prośbę mam!

Ty wiesz, o czym marzę najbardziej i Ty wiesz, w czym mogłabyś mi najbardziej pomóc... 

Kocham Cię Babciu i tęsknię :-*

P.S. Pozdrów Dziadka! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz