niedziela, 31 lipca 2016

A dziś usiadłam sobie jak królowa...

W końcu to zrobiłam!

Sama, bez niczyjej pomocy!

Zadzwoniłam do banku, żeby aktywować swoje konto online.

"Co to za wyczyn?" można by powiedzieć.

A dla mnie to wyczyn niesłychany!

Bo raz, że nie lubię rozmawiać z nikim przez telefon... i to po angielsku!

Dwa, że jak tam zadzwoniłam dwa miesiące temu, to mało co rozumiałam.

A dziś usiadłam sobie jak królowa i stwierdziłam, że ja o dziwo rozumiem 98% tego, co Pani do mnie mówi.

I w końcu jak na królową przystało mam dostęp do swojego konta i w końcu cholera jasna wiem, ile zarobiłam przez ostatnie dwa i pół miesiąca!

Jestem hardcorem... jak to by powiedziała młodzież!

I jestem z siebie bardzo dumna!

Bardzo, bardzo, bardzo!

I pomyśleć, że tyle stresu i czekania na "ten" moment, a rozmowa trwała może z 7 minut ;-)

Kimkolwiek Pani była, serdecznie Panią pozdrawiam!

Dobra robota!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz