niedziela, 28 sierpnia 2016

Szacunek, szacunek jeszcze raz szacunek!

Rozmawiam sobie ze znajomym o czymś tam i nagle rzucam jak gdyby nigdy nic znane, polskie hasło: "Bo ja mam więcej szczęścia, jak rozumu!"... i coś w środku mówi: 

"Ale , że słucham? Wypraszam sobie, akurat rozumu to Ty masz bardzo dużo."

I właściwie na tym mogłabym zakończyć tego posta, bo cóż tu innego dodać.

Pierwszy raz w życiu stanęłam w obronie siebie... przed samą sobą!

No buziol mi się uśmiecha ze szczęścia, a w gardle mam ścisk.

Brawo!

To chyba jedyne słowo, jakie potrafię samej sobie napisać.

Złośliwa, ale niezwykle mądra,  wewnętrzna Wiedźma dorzuciłaby: "Nareszcie!"

Nareszcie dbam o siebie tak, jak dbać powinnam.

Z pełnym oddaniem, miłością i szacunkiem.

Pomyśleć, że czasem trzeba wyjechać bardzo daleko, żeby zrozumieć coś, co jest podstawą związku z samą sobą...

Szacunek, szacunek jeszcze raz szacunek!

I tego się trzymaj Kobieto do dziewięćdziesiątki i pięć wcieleń dalej!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz