czwartek, 11 sierpnia 2016

A tu... blokada!!!!

Dochodzę  tutaj do granic swoich możliwości, odkrywając w sobie te tereny, których do tej pory nie znałam.

Nigdy nie sądziłam, że ja, osoba z reguły spokojna, niewadząca nikomu potrafię wściec się tak, że mam ochotę trzaskać drzwiami i rzucać talerzami.

"No od tej strony siebie nie znałam!" przeszło mi klika razy przez głowę, bo ja rozumiem, że można czuć jakąś tam złość, ale żeby spotkać się u szczytu wkur** ostatecznego? 

To było dla mnie nowe!

Powiem wam, co wtedy wkur**** najbardziej!

Drzwi z blokadą przeciw trzaskaniu...

"Noż *****"... myślisz sobie w duchu, bo masz ochotę pi**** drzwiami tak, żeby pół hotelu usłyszało, a tu co??? 

A tu... blokada!!!! 

Zostaje ci jeszcze kopanie... ale w razie strat, trzeba będzie oddać kasę, a ja wiadomo, ciułam tu każde euro i nawet pranie robię ręczne, bo za pralkę trzeba płacić.

Także Irlandia widać uważa, że to na jej pięknej ziemi mam się spotkać ze szczytami swoich szczytów...

Po co, na co... tego jeszcze nie wiem, ale wiem, że lekcja to niełatwa, bo ile na miłość boską można trzaskać drzwiami, które nie trzaskają... wiecie, ile to trzeba energii włożyć, żeby uzyskać ten cudowny dźwięk uderzających o framugę drzwi???

Masakra! 

Lepsze niż siłownia!

Szczerze polecam!

...

Czytała Krystyna Czubówna!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz