To był dzień, jak co dzień. Wiosenne słońce zaglądało do kuchni, w której matka pieczołowicie i z zaangażowaniem godnym pozazdroszczenia szykowała obiad. Mała Kalina wbiegła do domu, rzuciła plecak i już gotowa, by wybiec na dwór, usłyszała głos matki:
- Jak było w szkole?
- Ok! Dostałam 4+ z matmy. - krzyknęła zrzucając z siebie szkolny mundurek.
- A jak innym poszło? Co dostała Zosia?
- Różnie. Zośka dostała 5. Idę na dwór! - odpowiedziała Kalina wybiegając z domu.
"Mogłaś się bardziej postarać" pomyślała matka.
Dzień następny podobny do poprzedniego. I znowu słońce zagląda do kuchni, i znowu matka szykuje obiad, a Kalina znowu wbiega do domu, rzuca plecak, zdejmuje mundurek, przebiera się w normalne ciuchy i krzyczy:
- Cześć mamo! Dostałam dziś 3, ale to i tak super, bo to była najwyższa ocena w klasie. Prawie wszyscy otrzymali 1.
- Naprawdę?
- Tak, idę na dwór! Cześć!
.............
"Ale figura! Zazdroszczę jej!"
"O rany, jakie nogi! Jak można się tak ubrać."
"Nigdy nie będę taka jak ona!"
"Ona jest ładniejsza / piękniejsza / zgrabniejsza / wyższa / niższa / chudsza / grubsza / silniejsza / słabsza / elastyczniejsza / sztywniejsza / taka / śmaka / nijaka / owaka...
A ja?
A ja jestem ładniejsza / piękniejsza / zgrabniejsza / wyższa / niższa / chudsza / grubsza / silniejsza / słabsza / elastyczniejsza / sztywniejsza / taka / śmaka / nijaka / owaka..."
Po co? Na co? Dlaczego porównujemy się do innych?
Dowalić sobie, gdy w rankingu ludzi wypadamy gorzej.
Dowartościować się, gdy w rankingu wypadamy lepiej.
Ani jedno ani drugie na brawa nie zasługuje. Ani jedno ani drugie głowy nie rzeźbi... raczej niszczy, męczy, dręczy i dowala, chociaż z pozoru być w rankingu wyżej, to czuć się lepiej.... być może. Nie wiem. Na mnie już przestaje to działać.
Ćwiczenie 1
Jadąc autobusem, tramwajem, pociągiem, metrem, trolejbusem czy hulajnogą raz dziennie skomplementuj w głowie przynajmniej jedną spotkaną przypadkowo osobę. Najlepiej tą, przy której aż się chce powiedzieć "ale się ubrała!". Komplement może dotyczyć: ubioru, koloru, fryzury, nosa, czoła, skarpetek, torebki, pierścionka, talii, łydek, uszu, sweterka, zawieszki czy laptopa.
Zwróć uwagę na szczerość pochwały... komplement wymuszony - komplement niezaliczony.
Powodzenia :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz