niedziela, 9 czerwca 2013

Co rzeźbi moją głowę?

Co rzeźbi moją głowę?
Na ten temat miał być drugi post... ale niemieckie głowy były ciekawsze ;-)

JOGA - od ponad 2 lat niezmiennie, wytrwale i cierpliwie. Sama joga, ludzie jogi, nauczyciele i nie tylko. W żadnym miejscu jeszcze nie poznałam tylu ciekawych i różnorodnych osób.

KSIĄŻKI - od zawsze! Znaczy się z tym "od zawsze" to lekka przesada ;-) Od momentu, kiedy zaczęłam mieć wpływ na to, co czytam. Książki o ludziach, życiu, filozofii życia, religiach świata, podróżach. Historie prawdziwe i fikcja literacka.

LUDZIE - ci, których znam od lat, jak i ci, których znałam parę chwil. Pod warunkiem, że ich słucham, nie oceniam sposobu myślenia, który nie zawsze jest taki jak mój (co łatwe nie jest), ale też nie przyjmuję wszystkiego, co mówią. Wątpię, nie dowierzam, w głowie zadaję pytania.

GÓRY - odkąd się w nich zakochałam, rzeźbią, sprowadzają do pionu, uczą pokory, podejmowania decyzji, bycia na tu i teraz, słuchania (o, proszę!)           i zachwycania się codziennością... przeklinania też uczą ;-)

MUZYKA + TANIEC - komentarz zbędny. Rzeźbią i już! Koniec kropka!

GOTOWANIE, PIECZENIE - z przewagą tego drugiego. Gotowanie chciałabym wreszcie opanować, ale czasem FB nie pozwala ;) Do pieczenia mam niewątpliwie odziedziczony w genach dryg. Piec uwielbiam. Jeść, to co upiekłam, również. A widok innych, którym wypiek smakuje, uskrzydla bardziej niż najlepszy dzień spędzony w pracy.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz