czwartek, 5 marca 2020

A moje słowa... znaczą wiele... i niewiele jednocześnie...

Kiedy pracujesz z Dziećmi Wyjątkowymi nagle mierzysz się z rozmowami na tematy, które nie sądziłeś, że kiedykolwiek będziesz poruszał z dziećmi w wieku 11-12 lat.

Dziewczyny postanowiły dla zabawy i adrenaliny zacząć kraść.

Poszła jedna rozmowa przy stole o konsekwencjach tego typu czynów... bez osądów... bez pouczania... jedynie ze wskazaniem, czym to się może zakończyć.

Tego samego dnia Panny Cudne postanowiły sprawdzić... jakie naprawdę mogą być dalsze losy młodocianego złodzieja i postanowiły ponownie coś świsnąć.

Na drugi dzień wysłuchuję nowej historii ze szczegółami i widzę jak strach zajrzał im do oczu, bo to, o czym mówiłam, czyli policja, a co za tym idzie przydzielenie kuratora... a jeśli ktoś już takiego ma i był kiedyś w domu dziecka, ponowny powrót do placówki nieźle im dały popalić i namieszać w głowach.

Prawdę mówiąc... to w sumie dobry scenariusz, bo gdyby miały ukraść coś jeszcze raz skutecznie nie będąc złapanymi, zrobiłyby to jeszcze raz... i jeszcze raz... i jeszcze raz.

Rozmowa z jedną z Dziewczynek była długa, pełna czułości pozbawionej osądzania z opowiedzeniem pewnej historii na temat przyszłości:

- Wiesz Skarbie, bardzo bym chciała, żebyś mnie kiedyś odszukała na FB i zaprosiła na tort i kawę, żeby świętować np. Twój biznes, sukces czy cokolwiek... ale bardzo bym nie chciała tego tortu jeść z Tobą w pierdlu.

Historia zatrybiła w naszych głowach, bo dotarło do mnie, że pokazywanie różnych drzwi możliwości jest całkiem proste.

Jak zrobisz to i to... prawdopodobnie czeka Cię tamto... a wymiar sprawiedliwości, sądy przeważnie nie odchodzą dalej niż procedury nakazują.

Patrząc na nią... po części na jej potrzebę adrenaliny, bo taka kradzież to niezły adrenalinowy kop... po części na jej strach przed tym, co dalej... mówię:

- Wiesz, że to jest ten moment, żeby zatrzymać ten mechanizm, który masz? Ty Skarbie potrzebujesz adrenaliny... co tu jest możliwe, żebyś znalazła sport ekstremalny, który da Ci podobnego kopa. Możesz się np. wspinać na skałkach bez liny.

- O nieee proszę Pani, tego bym nie zrobiła!

- A widzisz, a na złodziejkę chodzisz - zaśmiałyśmy się obie i gadamy dalej.

- Za każdym razem jak stoisz przed wyborem zadaj sobie proszę pytanie, bo mądre Dziewczę jesteś i dobrze wiesz, czy Ci się takie zachowanie opłaca czy nie. "Jak będzie wyglądało moje życie za rok, jak coś znowu ukradnę?"

- No wiem proszę Pani... wiem.

Wiem, że wiesz Skarbie, a ja dzięki Tobie wiem, że moja praca ogranicza się jedynie do pokazania Ci drzwi różnych możliwości i scenariuszy życia... i wiem, że to jedynie TY dokonasz wyboru.

A moje słowa... znaczą wiele... i niewiele jednocześnie <3

Bo wiem, że nic więcej w tej sprawie zrobić nie mogę... ale ten tort chętnie z Tobą kiedyś zjem... w miłej kawiarni... z dobrą kawą... z uśmiechami na twarzy.

Ze świetliczanej tablicy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz