niedziela, 18 marca 2018

Wsparcie włącz!

Dzisiaj będę pisała do Ciebie!

Tak, do Ciebie!

Do Tego/Tej, który cierpi, który płacze, który ma już wszystkiego dosyć...

Nie będę Cię wprowadzała w klimaty mojej czy czyjejkolwiek historii, bo na ten moment Twoja jest dla mnie ważniejsza.

Uwierz mi lub nie, otchłań, którą znasz, zna chyba każdy.

Nie piszę tego, żeby Cię pocieszyć i robić wykłady na temat tego, że nie tylko Ty przeżywasz to, co przeżywasz. 

Nic to nie da.

Wejdziemy w niepotrzebną nikomu dyskusję na temat tego, która otchłań jest bardziej ciemna... o ile w ogóle da się to wycenić.

Piszę do Ciebie, bo mam Ci jedną, ważną rzecz do powiedzenia.

Cokolwiek by się nie działo w Twoim życiu, pamiętaj, że "proszenie" o pomoc i wsparcie to dbanie o siebie, a nie ujma i dyshonor. 

Cokolwiek miałbyś dla siebie zrobić.

Dokądkolwiek miałbyś się udać.

Kogokolwiek miałbyś o tą pomoc poprosić, po prostu to zrób. 

Zrób to dla siebie.

Dla tej buzi, którą widujesz w lustrze, a która kiedyś Ci za to podziękuje. 

Paradoksalnie... w momentach, kiedy masz poczucie, że opuścili Cię już wszyscy, zostaje Ci relacja z najważniejszymi.

Z tym nie zawsze kochanym odbiciem w lustrze i ze Wszechświatem, Światem, Bogiem, Bogami, Matką Naturą czy jakkolwiek to sobie nazywasz.

Paradoksalnie.... w chwilach największej samotności, najbardziej można ich poczuć... wystarczy tylko poprosić... i nagle zaczną dziać się cuda.

Czasem te drobne, czasem te większe...

I dlatego w chwilach, kiedy będziesz miał/a już wszystkiego dosyć, poproś o wsparcie, jakkolwiek miałoby ono do Ciebie przyjść.

Czy to działa?

Sprawdziłam na sobie setki razy... działa i przychodzi w tak nieoczekiwanej formie, że sama nigdy w życiu bym tego lepiej nie zaplanowała.

"Wsparcie włącz!"... tylko tyle Kochanie i aż tyle <3

www.pixabay.com
P.S. Jakby co, zawsze możesz napisać do mnie... podstawową umiejętność wspierania opanowałam do perfekcji... a jest nią czytanie! 

Nie zawsze ze zrozumieniem, ale co tam ;) 

Dam radę!

A Ty nigdy nie rezygnuj z siebie!

Nigdy!

Kiedyś sobie za to... podziękujesz <3 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz