Spotykam się ze znajomymi, przyjaciółmi i częstym wątkiem, który pojawia się w naszych rozmowach, jest wątek podejmowania decyzji. 
Nie trzeba być wielkim myślicielem, żeby wiedzieć, iż życie usłane jest różnymi decyzjami. 
Dotyczącymi spraw drobnych i ważnych. Znaczących i mniej znaczących. Dobrych i złych. Trudnych i łatwych. Podejmowanych w samotności i w towarzystwie innych.
Na szczęście decyzje jakiekolwiek i dotyczące czegokolwiek nie są nigdy decyzjami ostatecznymi. 
Tak! To, że na coś się zdecyduję, nie oznacza, że muszę w tym tkwić na zawsze. Bo nawet jeśli popełnię błąd (aczkolwiek ja wolę nazwę "dostanę kolejną super lekcję od życia"), zawsze mogę się cofnąć. 
Nie ten kierunek studiów? - będzie inny.
Nie ta potrawa? - następnym razem wezmę inną.
Nie ten mężczyzna? (tudzież kobieta, tudzież znajomy)- będzie następny. 
Nie ta praca? - znajdę inną.
Nie ten zawód? - przebranżowię się.
A dlaczego??? 
Bo wiem, że bez względu na to, jaką decyzję podejmę, dam sobie radę.
A to że towarzyszą mi przy tym mieszane uczucia, to jest to całkowicie 
nor-mal-ne!!! 

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz