poniedziałek, 27 grudnia 2021

Gdzie jeszcze kieruję uwagę... ?

GDZIE JESZCZE NIEPOTRZEBNIE KIERUJĘ UWAGĘ, A DANY TEMAT/OSOBA NIE SĄ WARTE ANI GRAMA MNIE?
----------------------------------------
Będąc dziś na pływalni zastanawiałam się jak to jest, że pływam coraz wolniej, wręcz człapię rękami, a robię wynik taki sam jak lata temu mając dużo lepszą kondycję.
Odpowiedź jest prosta!
Lata temu to ja się głównie ścigałam sama ze sobą mając zadyszkę co 5 minut.
Obecnie człapię, bo mam na to ochotę, nie wiem, co do zadyszka, a wynik robi się sam.
Poza tym (choć wciąż jest to wyzwaniem!) mam w sobie dużo więcej spokoju i sprawy, które kilka miesięcy temu zapraszały do godzin pełnych emocji, dziś jedynie są obejrzane, by odstawić je na bok i nie kierować na nie uwagi.
Gdzie jeszcze niepotrzebnie kieruję uwagę, choć temat/osoba nie są warte ani grama mnie i mojego czasu?
Tyle i aż tyle, by pływać z lekkością <3 
Serdeczności
Natalia Knap



Co jeszcze mam wywalić z grafiku... by mieć czas na LAS?

CO JESZCZE MAM WYWALIĆ Z GRAFIKU SWEGO, BY MIEĆ POKÓJ I SPOKÓJ ZE WSZYSTKIM, CO DOOKOŁA MNIE?
-------------------------------------
Byłam dziś na pływalni o nietypowej dla mnie godzinie 12:00.
Ludzi tyle, co na lekarstwo!
Wreszcie mogłam mieć tor dla siebie i pływać takim tempem, jakim chcę!
W wodzie podziękowałam sobie za grafik jaki odzyskałam, bo żeby móc o tej dziwnej porze mieć czas dla siebie musiałam zwolnić się z jednej ze szkół, w jakiej pracowałam. Przez 3 miesiące mój grafik wyglądał tak, że byłam albo w pracy albo na studiach 6-7 dni w tygodniu, co sprawiło, że ani nie miałam czasu na LAS, ani na pływanie w takich warunkach, jakie cenię najbardziej.
Z pewną dozą nieśmiałości postawiłam pytanie: co jeszcze z grafiku mego warto wywalić, by był w nim czas na LAS i na życie jakie pragnę?
Lubię to, co robię zawodowo, ALE czas na LAS to dla mnie świętość! 
Tyle i aż tyle, by odetchnąć i cieszyć się tym, co dookoła mnie!
A Ty co ze swojego życia powinieneś wywalić, by mieć "czas na LAS" i na to, co naprawdę jest dla Ciebie ważne?
Serdeczności
Natalia Knap



Gdzie uciekasz sam sobie z kozetki... ?

GDZIE UCIEKASZ SAM SOBIE Z KOZETKI, A WYSTARCZY POZADAWAĆ KILKA PTAŃ I TEMAT ZALICZONY?
-------------------------------------------
Wczorajszy poranek nie należał do najmliszych. Pół dnia coś się w głowie pałętało wywołująć łzy zamiast uśmiechu. Wyszłam z pracy, temat za mną, bo po co miałby gdzieś zostać skoro jest MÓJ. Siedzę w pociągu i przyciskam samą siebie do muru, choć proste to nie jest. Jak to na terapii powiedziałam: "Bardzo łatwo jest uciec sobie samemu z kozetki, dlatego czasem potrzebny jest ktoś inny!", ale tym razem wiedziałam, że to mi tak bardzo nie pracuje, a mając spotkanie z Terapeutą za 3h wolałabym się zająć czymś innym niż TYM!!!
Miałam do wyboru szufladkę pt.: "Powiedzmy jasno i wyraźnie! Jesteś kobieto niecierpliwa, nie wiesz, czego chcesz i generalnie dramat, ale to nie jest nowa informacja na Twój temat!" VS "Weź kilka wdechów... czego jesteś świadoma?" 
Kilka ładnych godzin zajęło mi przekierowanie siebie na szufladkę numer dwa wiedząc, że ta pierwsza jedynie podkręca wk**** ostateczny i jak czegoś nie zrobię, to zaraz eksploduję!!!
"Jestem świadoma tego, że ktoś mnie do swojego świata nie wpuszcza".
OK, to nie było nic nowego i to nadal nie dawało ulgi. Ponownie na siłę wracam do pytań "Co to *** jest, bo zaraz ktoś zginie?"
I nagle w głowie pojawia się pytanie: "Gdzie ja tej osoby nie wpuszczam i chronię tego jak największego skarbu?" 
Uwierzcie mi lub nie, ale caaaaaała kilkutonowa złość rozpadła się na kawałki, a sms-y jakie po niej dostałam były tak bardzo inne, że wiedziałam, że pracę jaką wykonałam, zrobiłam też dla drugiej strony.
Oj tak... pioruńsko łatwo jest uciec samemu sobie z kozetki... nie uciekłam... przetrwałam... na terapii się tym jedynie pochwaliłam, a rozmawialiśmy o czymś zupełnie innym!
BRAWO JA <3 
Pięknego dnia
Natalia Knap - psycholog, terapeuta, facylitator BARS/Facelift



W jak wielu miejscach zrobiłam przestrzeń, a tego nie uznałam?

Byłam wczoraj na pływalni, którą znam od ponad 1,5 roku i odkąd pamiętam ciśnienie wody w prysznicach było takie, że spłukanie umytej głowy zajmowało wieczność. Wczoraj wchodzę pod prysznic, by zmyć z siebie resztki dnia i nagle strumień wody prawie, że mnie przewraca… no dobra, żartuję, ale był tak silny, że zmycie szamponu zajęło 15s, a nie 2 minuty - POEZJA!
Siedząc w saunie zastanawiałam się, jakie mogę zadać do tego pytanie, które wykreuje mi najwięcej… pojawiło się po kwadransie:
- W jak wielu miejscach zrobiłam przestrzeń, a tego wciąż nie uznałam? Gdzie wykonałam naprawdę dobrą robotę dla siebie i innych, by to, co robimy było lżejsze, prostsze, szybsze, a tego nie zauważyłam?
Szczerze lubię moją pływalnię w dzielnicy Wawer… niby zatłoczona, niby szatnie małe, ale jest w niej Wawersko-Wiejski klimat.
- Baton owsiany jak zwykle z największą ilością białej czekolady?
- Pan wie, co ja lubię. Tak, poproszę! Czekolady po pływaniu nigdy zbyt wiele <3 
A co jeśli robisz więcej niż Ci się wydaje, ale w związku z tym, że pędzisz, nie masz kiedy za to sobie podziękować?
Pięknego dnia 
Natalia Knap



Co już jest dawno martwe... ?

CO JUŻ JEST DAWNO MARTWE I WARTO TO Z ŻYCIA WY... prosić???
-----------------------------
W poniedziałek 1 listopada pierwszy raz w życiu morsowałam. Nie będę ściemniać, było zimno, ale też na tyle fajnie, że chętnie to uczynię jeszcze raz!
Stojąc w wodzie, zadałam pytanie:
Co już jest w moim życiu martwe, a ja to niepotrzebnie trzymam?
I wiecie, od czego zaczęłam?
Od usuwania ludzi z FB znajomych, bo ich się zrobiło zdecydowanie zbyt wiele zostawiając jedynie tych, których znam, a jak nie znam, to czuję od nich (nie)zwykłą, ludzką życzliwość. Ci, których znam, a którzy nie raczą odezwać się od lat, również polecieli.
Mi trzeba do życia... do relacji, które żyją, a nie jedynie wegetują i zalegają jak trup w piwnicy, którego wszyscy się boją usunąć, a wszyscy wiedzą, że on tam wciąż na baczność stoi i warto by go w końcu z domu wynieść!
Z pozdrowieniami
Natalia Knap





Otrzymywanie włącz!

Kiedy w nocy śni mi się bardzo wyraźnie moja była szkoła, która jest jedną z najstarszych szkół w Warszawie, do której sami bohaterowie „Kamieni na szaniec” uczęszczali, wiem, że czas nastawić się na OTRZYMYWANIE.
Czy muszę tam iść?
NIE
Wystarczy, że powiem: otrzymywanie od tego miejsca, które dobija się do mnie drzwiami, oknami i snami WŁĄCZ.
Tyle i aż tyle!
Pięknego weekendu
Natalia Knap
P.S. Bo wiadomości dostarczonej również we śnie, że nastoletnia córka byłego znajomego jest w ciąży, to nie wiem jak zinterpretować… na wszelki wypadek „OTRZYMYWANIE WŁĄCZ – cokolwiek w jakiejkolwiek postaci ma się dla nas urodzić”



Gdzie jeszcze mogę pójść, by zmyć to, co mi w danej historii nie pracuje?

GDZIE JESZCZE MOGĘ PÓJŚĆ, BY ZMYĆ TO, CO MI W DANEJ HISTORII NIE PRACUJE?
--------------------------------------
W momencie, w którym doświadczyłam metaforycznego skoku do basenu, ale mi nikt nie wspomniał, że tam wody nie ma, postanowiłam po pracy iść tam, gdzie wodę na bank spotkam.
A co jeśli w życiu możesz zrobić dokładnie to samo?
Kiedy dopada Cię rozczarowanie... zaskoczenie... wręcz szok idź tam, gdzie zmyjesz z siebie to, czego z tych emocji nie potrzebujesz, by iść w swej podróży dalej.
Tyle i aż tyle!
Dobrego tygodnia
Natalia Knap




CO DZISIAJ MOGĘ WYRZUCIĆ Z GŁOWY, CO MI ZABIERA ZBYT WIELE MIEJSCA?
-----------------------------------
Moja komórka czyści styki regularnie. Czasem robi to codziennie.
A co jeśli ja mogę robić ze swoją głową to samo zadając jedno, proste pytanie:
Co dzisiaj mogę z głowy wyrzucić, jaki punkt widzenia, który jedynie robi mi w niej bałagan? 
Miłego czyszczenia styków
Natalia Knap



P.S. Nic tak nie pomaga robić przestrzeni w głowie jak sesja BARS®. Stosowana regularnie sprawia, że w głowie jest mniej tego, co już dawno nam nie pracuje. Szczerze polecam!

Gdzie jeszcze powinnam jasno i wyraźnie powiedzieć NIE...?

"Gdzie jeszcze powinnam jasno i wyraźnie powiedzieć NIE, by Wszechświat usłyszał moje TAK?"

W związku z tym, że od dwóch tygodni nic innego nie mówię, zostawię Was z tym pytaniem na cały tydzień.
Może i Ty gdzieś o TAK dla siebie i tego, czego pragniesz zapomniałeś.
Pięknego tygodnia
Natalia Knap - psycholog, facylitator BARS®/Facelift®






Wszechświecie, Ciało, pokażcie mi, kiedy jestem w telenoweli?

WSZECHŚWIECIE, CIAŁO, POKAŻCIE MI, KIEDY JESTEM W TELENOWELI?
-----------------------------------
To pytanie, jakie zadałam sobie tydzień temu wiedząc, że to, co wykreowałam, będzie mnie do telenoweli zapraszało 3 razy na minutę. Pomimo wielu lat pracy ze swoją głową jest to dla mnie ogromne wyzwanie i prawdę mówiąc nie chciałabym go .... (wpisz dowolne przekle... znaczy się słowo, jakie Ci tutaj pasuje ;)
Jestem na pływalni, ogarniam Ciałeczko pod prysznicem, wycieram włosy i w mojej głowie tworzy się historia.
Wchodzę do szatni i nagle słyszę jak malusieńka Dama mówi do mamy:
- Mamo, czemu ta Pani jest smutna?
Otrzeźwiałam natychmiast i odpowiedziałam z najpiękniejszym uśmiechem jaki znam:
- Nie jestem smutna, tylko zamyślona, bo nie pamiętam jaką szafkę mam - co było kłamstwem jak stąd na Saturna - to bardzo miłe, że pytasz się o innych. Dziękuję <3
Bo to na serio było miłe, że malusieńka, ledwo mówiąca Dama była głosem Wszechświata, który mówił:
"TU JEST TWOJA TELENOWELA, a jak w niej jesteś, to energia Ci się zmienia tak, że nawet bywalec żłobka to zauważy!".
Dzięki Wszechświecie, dzięki Maleńka!
Knapowa, do dzieła... i z tym dasz sobie radę doskonale <3
Telenowela wyłącz... świadomość i radość życia WŁĄCZ!
Pięknego dnia
Natalia Knap - psycholog, terapeuta, facylitator BARS®/Facelift®




Co dzisiaj oswoję, co wydawało się nie do oswojenia?

CO DZISIAJ OSWOJĘ, CO WYDAWAŁO SIĘ NIE DO OSWOJENIA?
---------------------------------------------
Wczoraj miałam dziwny dzień z tych dni, w których nie mam pojęcia, na której myśli się skupić, którą olać, a która zdecydowanie dobrą dla mnie nie jest i w momencie, w którym zmusiłam samą siebie, by podsumować dzień, okazało się, że:
- zjadlam w szkole rewelacyjne spaghetti
- w Lidlu Pan z rana spytał czy mu zapłacę złotem czy diamentami... po chwili ciszy parsknęliśmy śmiechem i usłyszałam: "Miałem spytać gotówką czy kartą" 
- a w domu pogłaskałam dzikiego ptaka!
I jakkolwiek wasza i moja wyobraźnia po ostatnim nie została rozbudzona, to taki miałam zamiar, by nam wszystkim było w głowie miło na calutki dzień...
... ciekawe, co dzisiaj uda mi się dzikiego pogłaskać czule? 
Cudownego dnia <3 
Natalia Knap



Ciekawe, co jeszcze dzisiaj mogę rozplątać... ?

CIEKAWE, CO JESZCZE DZISIAJ MOGĘ ROZPLĄTAĆ, CO PROSI SIĘ O ROZPLĄTANIE OD LAT?
----------------------------------------------------
Rozplątałam dzisiaj kwiatka, którego kupiłam ponad pół roku temu oplecionego wokół metalowego pręta. Rozplotłam go, bo tak czułam, że potrzebuje przestrzeni i moim oczom ukazały się dwa dorodne kwiaty o długości prawie 1m.
Miesiące zastanawiałam się, co ja mogę kupić, by mi po meblach zwisało, a wystarczyło to pielęgnować, kochać, a na końcu dać wolność ;)
Co jeszcze i gdzie jeszcze mogę dziś rozplątać, by dać tematowi przestrzeń, która zachwyca otoczenie? <3 
Pięknego tygodnia
Natalia Knap



Gdzie i kiedy nie dbasz o swój komfort... ?

GDZIE I KIEDY NIE DBASZ O SWÓJ KOMFORT, A GDYBYŚ ZADBAŁ, TWOJE ŻYCIE BYŁOBY O NIEBO PROSTSZE?
------------------------------------------------------
Kto mnie zna ten wie, że ja nie lubię gotować i zajmować się kuchnią do tego stopnia, że przynajmniej raz w tygodniu wstaję rano i wiem, że znowu nie mam nic na śniadanie, bo sobie nie kupiłam... 
Jestem dobra w sprzątaniu, ale nie w ogarnianiu jedzenia, więc w tym roku szkolnym wiedząc, że jestem na miejscu 4 dni w tygodniu zapisałam się na obiady.
O Mamo!!!!
Kraina szczęśliwości mlekiem i miodem płynąca, bo wreszcie 4 dni w tygodniu nie muszę zastanawiać się, co ja na obiad zjem i czy aby nie zapomnę zjeść!
Dla wielu to pikuś, dla mnie to jak zdjęcie z siebie plecaka, w którym była tona trosk tak bardzo mi niepotrzebnych, że szok!
Dzięki tej drobnej decyzji dotarło do mnie jak proste jest dbanie o swój komfort i dobrostan i jak jeszcze raz w gabinecie usłyszę, że "O Jezu, ale to trudne zadbać o siebie!", to będę o tym ludziom opowiadała.
Na serio Kochani... jak banalne i proste decyzje możesz podjąć, by komfort i jakość Twojego życia wzrosły razy sto???? 
Pięknego tygodnia
Natalia Knap

Co jeszcze dzisiaj może powrócić... ?

CO JESZCZE DZISIAJ MOŻE POWRÓCIĆ, A CZEGO KOMPLETNIE SIĘ NIE SPODZIEWAŁAM/EM?
-------------------------------------------------
Skoro Lato postanowiło powrócić, ciekawe, co jeszcze mnie dzisiaj spotka, czego się nie spodziewałam? 
Co powróci, do czego drzwi już pozamykałam, a co będzie dla mnie ogromnym wkładem? 
OTRZYMYWANIE WŁĄCZ!!!!
Wszechświecie, zaskocz mnie dziś czymś!
Cudownego dnia
Natalia Knap

[post z dn. 10 września 2021]



Kim i czym powinnam się stać, by trafiać do milionów, a nie do setek?

KIM I CZYM POWINNAM SIĘ STAĆ, BY TRAFIAĆ DO MILIONÓW, A NIE DO SETEK?
----------------------------------------
To odważne pytanie zadałam sobie dawno temu i powtarzam je do dziś... jak mi się tylko... przypomni!
Wszechświat w moim przypadku nigdy nie dostarcza mi wielkich kreacji od razu. Robi to z dwóch powodów: żebym sprawdziła czy mi to na pewno odpowiada i poćwiczyła to, co przyda mi się dalej <3 
Od poniedziałku zaczęły się zebrania w szkole i jako szkolny psycholog postanowiłam pojawić się na każdym, przedstawić się, powiedzieć, jaki mam grafik i że serdecznie zapraszam w razie "W".
Nie mogę powiedzieć, że jest to zadanie trudne, ale na pewno wymagające.
Niby nie stoję jeszcze przed tymi milionami, ale czuję się jakbym stała przed tysiącem ludzi jednocześnie i mówiła:
- Dzień dobry, nazywam się Natalia Knap - psycholog. Jestem cool! Zapraszam!
Nie mam pojęcia (a może doskonale mam tylko Was kokietuję do czego mnie to zaprasza, ale wiem, że ja w ten sposób coś ważnego ćwiczę)
Jest to prawdę mówiąc jedno z większych wyzwań, jakie miałam do tej pory - stać się widoczną tak bardzo jak tylko się w publicznej szkole da, by naprawdę dotrzeć do tych, którzy mnie szukają i tych, dla których mogę być wsparciem... bez wyjścia do ludzi niewiele zrobię...
I zdradzę Wam jeszcze jeden sekret - dobry Biznes polega dokładnie na tym samym:
- Dzień dobry, nazywam się Natalia Knap - jestem w dechę! Zapraszam!
Coś czuję, że za to będę musiała pójść sama ze sobą na co najmniej 20 ciastek i 5 dobrych kaw - no trudno... jestem gotowa i na to wyzwanie.
A mówiąc serio...
Wszechświecie, stań za mną murem w momentach, w których ja zapomnę być swoim wsparciem i oparciem.
Z góry dziękuję!
Uściski
Natalia Knap - magiczny psycholog




Jak wiele miejsc tylko czeka na moje TAK... ?

JAK WIELE MIEJSC CHĘTNIE MI ZAPŁACI ZA TO, BYM Z NIMI BYŁA I TYLKO CZEKA NA MOJE "TAK", BY PODAROWAĆ MI WIĘCEJ?
----------------------------------------------------
Uwielbiam ten moment, kiedy negocjuję z samą sobą czy iść na pływalnię czy nie.
W końcu idę, kupuję karnet, który niby został sprzedany, ale nie chciał być naładowany. Wychodzę z pływalni, by wyjaśnić temat i słyszę:
- Pływała dziś Pani za darmo, przepraszamy za utrudnienia!
- Ojej, dziękuję! Nic się nie stało!
A na karnecie hasło:
"Zostań naszym Przyjacielem." <3
KURTYNA
----------------------------------------------------
Gdzie jeszcze mnie chcą i zrobią wiele, bym do Nich przyszła i otrzymała od nich wszystko, czego w życiu pragnę?
OTRZYMYWANIE WŁĄCZ!!!!
Pięknego weekendu 
Natalia Knap - magiczny psycholog



Ile ta osoba jest gotowa otrzymać?

Kiedy pracuję z Klientami często pojawia się wątek obdarowywania drugiej strony tym, co najlepsze. Niektórzy z Nas jakby naturalnie lubią to robić nie zastanawiając się czy dana osoba jest w stanie to otrzymać czy też nie. Zawsze wtedy proszę ich, żeby sobie wyobrazili, że przynoszą komuś 100 róż podczas, gdy dana osoba ma w domu wazon, który mieści tylko... jedną! 
Co pojawi się na początku?
Radość, bo to miłe dostać setkę kwiatów... 
Co następnie?
Irytacja, złość, frutracja, bo gdzie ja u licha wstawię 99 róż, mając wazon tylko dla jednej??!! 
I tak to bywa z odbarowywaniem innych, kiedy nie zadamy wcześniej do tego pytania, które brzmi:
Co ta osoba jest gotowa otrzymać?
... by obdarować Ją czy Jego taką ilością róż, która w domu znajdzie dla siebie odpowiedni wazon.
Najczęściej moi Klienci po czasie mówią:
- Dzięki za tą radę, mam mniej roboty, a relacja nadal nam pracuje!
Nie ma za co!
Natalia Knap - psycholog

Co ta osoba jest gotowa usłyszeć?

CO TA OSOBA JEST GOTOWA USŁYSZEĆ?
Są pewne pytania, które znam od lat, ale występowały one głównie w zeszycie ;)
Do jednych z nich należy pytanie:
"Co ta osoba jest gotowa usłyszeć?"
O ile zawodowo nie jest to dla mnie skomplikowane, o tyle prywatnie bywało z tym różnie.
Co mi praca z tym pytaniem daje? 
Nie odpowiadam tak szybko jak dotychczas, nie odpowiadam według znanego sobie schematu, wybieram te słowa, które wydają się puchatymi nie tyle dla mnie, co dla drugiej strony. I zdarza się, że piszę coś, czego bym się po sobie nie spodziewała i o dziwo jest to po kilku sekundach również "moje".
Nie umiem inaczej wytłumaczyć Wam magii tego pytania, ale zamiast walki i racji, robi ono... relację.
Tyle i aż tyle!
Dobrego dnia
Natalia Knap 

Gdzie moje słowa bardziej szkodzą niż pomagają?

Zdradziłam niedawno Masażystę mego, a że to Szaman, spytał wprost, czy byłam jeszcze u kogoś na masażu Kobido.
- Tak, byłam i było beznadziejnie! - odpowiedziałam zgodnie z prawdą
Dlaczego masaż u konkurencji był do bani?
Zaraz Wam opowiem, bo to wszystko przez wywiad!
Przed masażem robi się wywiad, przed Kobido można zerknąć na twarz, co masażystka uczyniła i jakby na tym zakończyła, byłoby spoko.
- Chcę, żeby Pani skupiła się na czole. Tam są dwie linie.
- I jeszcze bruzdy wokół ust?
- Bruzdy wokół ust? - spytałam zaskoczona, bo nigdy ich wcześniej nie widziałam.
- Tak.
Już w trakcie wiedziałam, że wyjdę wkurzona!
Pani ani nie ukochała mojego czoła (ciała też nie!), ani z miłością go nie dotykała. Po prostu następne cielsko do wymasowania! Zgadnijcie, co przez kilka dni po masażu miałam na twarzy???
Wyraźne zmarszczki dookoła ust... dokładnie te, o których mi masażystka powiedziała. Twarz wyglądała staro... starzej niż przed zabiegiem!
Jaki z tego morał?
Uważaj, co mówisz do Klienta swego, możesz mu zwyczajnie tym zaszkodzić!
Ja jestem na tyle świadoma, że szybko wróciłam do tego, który moje Ciało szanuje i zawsze dotyka je z miłością i choć masaż zrobił mi dziś tak mocny, jakby zmarszczkom mówił: "Nawet nie ważcie się na świętą twarz Knapowej wracać!", to pomimo bycia nieźle w pysk obitą ja w trakcie tego bicia... zasnęłam ;)
Powtórzę jeszcze raz...
Gdzie moje o dwa słowa za dużo bardziej szkodzą innym niż im pomagają???
Świadomość tego, co się do innych mówi (zwłaszcza jak się bierze za to pieniądze!) WŁĄCZ!



Co jeszcze jestem gotowa otrzymać, o czym wczoraj nie śmiałam nawet pomyśleć?

Piszę dziś do mojego Masażysty:
- Czy masz jutro czas? Chciałabym masaż całego ciała lub kobido... lub jedno i drugie.
- Proponuję jutro kobido.
- Ok - zgodziłam się, bo w przypadku tego Mężczyzny godzę się właściwie na wszystko, co proponuje, bo mu zwyczajnie ufam.
- Co robisz w środę? Mam kurs, potrzebuję Modelki. Możesz być na 11 lub 14.
- Biorę 14, a co to za masaż?
- 2h całego ciała.
- Ok, to będę na 14.
- Jutro kobido, a w środę całe ciało.
- Tak, jutro kobido, a w środę róbcie, co chcecie Panowie.
Jak to się stało, że mnie takie szczęście spotkało??? 
Takie prezenty Wszechświecie to ja rozumiem!
Dziękuję <3 
Co jeszcze dziś mogę otrzymać, o czym wczoraj nawet nie śmiałam pomyśleć?



W jak wielu miejscach uznałeś, że czegoś nie otrzymasz... ?

W JAK WIELU MIEJSCACH UZNAŁEŚ, ŻE CZEGOŚ NIE OTRZYMASZ, A GDYBYŚ ODPUŚCIŁ TEN PUNKT WIDZENIA CHOCIAŻ NA CHWILĘ, TO OTRZYMAŁBYŚ PRAWDZIWĄ PERŁĘ?
-------------------------------------------------------------
Przechadzam się już któryś raz po CH Promenadzie i już któryś raz z kolei nie mogę z niej wyjść i wiem, że mam chodzić dalej, bo na pewno znajdę tam Perłę.
I nagle po 30 minutach spaceru... w najdalszym korytarzu widzę Galerię Sztuki.
Spędziłam tam jakieś pół godziny na przemiłej pogawędce z Panią... tak, o Beksińskim również porozmawiałyśmy, bo czemu by nie ;)
Oprowadziła mnie po tym, co ma w Galerii, co schowane na zapleczu, spytała, co ja sądzę na temat Malarza XYZ - no akurat obrazy tego Pana mi się zwyczajnie nie podobały, ALE doskonale rozumiem, czemu miały taką a nie inną cenę. To jest Moi Mili jak dyskusja o wyższości rosołu nad pomidorówką. Nic do rozmowy nie wniesie, a każdy i tak zostanie przy swoim... i tak mniej więcej podsumowałam temat jak prawdziwy Ekspert z dziedziny malarstwa.
Następnie udałam się na dół, by tam natknąć się na porcelanę Rosenthala!
Tam też spędziłam ze 20 minut na dyskusjach w stylu: jaką klasą jest połączenie czerni ze złotem i że w ogóle ten kubeczek to taki królewski.
Cóż... możecie mnie za to ocenić, średnio mnie to interesuje... ALE kocham klasę, szyk, styl i elegancję i kocham rozmowy na ich temat!
Rozkoszuję się w miejscach, gdzie dla każdego z Nas rzeczy piękne są tak samo ważne jak prawidłowe oddychanie.
Jedynie pozostaje refleksja po moim spacerze nie jedna, bo ja z góry założyłam, że w zwykłej galerii handlowej wśród sieciówek i tandety wszelakiej, nic z klasą nie znajdę... o jakże ja się kocham mylić w takich momentach, bo nawet jak do Zrofitu podeszłam spytać, czy oni mają saunę, to mnie przemiły, przeprzystojny Pan wprowadził na obiekt jak Królową i mi tą saunę zwyczajnie palcem pokazał, a że w szatni damskiej sauna była, no to już w dalszą podróż zwiedzania musiałam udać się bez Pana... szkoda - sauna była pusta, mogłoby być fajnie!!!
... ach, jak ja kocham być tak w życiu zaskakiwana... <3 
Gdzie jeszcze moje punkty widzenia i definicje zakładają, że dane miejsce czy osoba to mają określone ramy i niczym mnie nie obdarują, a gdybym na sekundę poza nie wyszła, ukazałaby się magia? 
- Za 2 tygodnie będziemy świętowali 2 lata. Proszę przyjechać, będą promocje. Po co ma Pani kupować teraz, jak za 2 tygodnie kupi Pani taniej.
Jak ja Was sprzedawcy za takie dbanie o mnie uwielbiam <3 
- Dziękuję za podpowiedź. Ma Pani rację, trudno naszą galerię znaleźć.
- Tak, trudno, ja mam dziś czas to się pałętam i Was znalazłam. Postawcie małe szyldy w dwóch miejscach. Przy schodach i obok kina.
- Przekażę dalej. Dziękuję za przemiłą rozmowę.
- Ja również!
Klasa... szyk... styl i elegancja to nie kwestia miejsca, ale ludzi, którzy w nim są!
CH Promenado... jak Ty mi Galerio zaimponowałaś!



Jak wiele rzeczy rozpoczęło już budowę...?

JAK WIELE RZECZY ROZPOCZĘŁO JUŻ BUDOWĘ, A ŻE NIKT ICH JESZCZE NIE ODDAŁ DO UŻYTKU, UZNAŁEŚ, ŻE "POPROŚ, A OTRZYMASZ" W TWOIM PRZYPADKU NIE ZADZIAŁAŁO?
Jak często prosisz i po minucie stwierdzasz, że skoro to się nie ukazało, to cała robota poszła w łeb?
A może by tak być odrobinę... cierpliwym i spytać, czy prośba XYZ została już pozytywnie rozpatrzona i jest już w budowie czy zwyczajnie ktoś Cię tam na górze... olał?!
Zdradzę Ci sekret - Oni nigdy nas nie olewają, jedynie czasem potrzebują czasu, by dostarczyć nam to, czego pragniemy.
Masz czas, by odrobinę na to poczekać czy jak zwykle śpieszy Ci się niewiadomo gdzie??!! ;)
Uściski!
Pięknego weekendu
Natalia




Kilka pytań przed podróżą w nieznane...

W podróży mam kilka ulubionych pytań:
- Co mogę tam zostawić, co mi już nie pracuje?
- Co mogę otrzymać od tego miejsca, czego nie otrzymałam do tej pory?
- Jak dobrze mogę się tam bawić?
Bo nastawienie w postaci pytań, ma znaczenie!
Pięknego dnia :)

O sesji BARS® słów kilka

Dla mnie jako osoby non stop pracującej z ludźmi Sesja BARS® to najlepsze narzędzie, by znaleźć dla nich wszystkich przestrzeń i nie pogubić się w tym samej. To mój czas na relaks i mile spędzony czas :)

A czym okaże się dla Ciebie sesja BARS®?

Opis poniżej...
To delikatny i energetyczny zabieg na ciało polegający na dotykaniu 32 punktów znajdujących się na głowie. Zabieg ma na celu redukcję stresu, spadek gonitwy myśli oraz głęboki relaks.
Korzyści:
- lepszy sen i wewnętrzny spokój,
- spadek „gonitwy myśli” i lżejsza głowa,
- głęboki relaks,
- wsparcie przy depresji, stanach lękowych i PTSD oraz uzależnieniach,
- większa świadomość tego, co dookoła nas,
- widzenie możliwości tam, gdzie do tej pory widziało się przeszkody,
- więcej lekkości z tym, co wydawało się nie do pokonania,
- radość,
- wybór siebie w komunii z tym, co dookoła nas.
Zapraszam serdecznie, by skosztować czym sesja BARS® jest.
Natalia Knap - psycholog
------------------------------------------------------------------
Zapisy pod numerem telefonu 690-423-641 lub mailowo kontakt@nataliaknap.com.pl
Czas: 1,5h (zarezerwuj 2h)
Koszt: 300zł
Miejsce: Warszawa Anin
https://www.znanylekarz.pl/natalia-knap/psycholog/warszawa

Świadomość nie zawsze jest komfortowa, miła, przyjemna... kolorowa!

Wiedzieć i widzieć więcej, to oznacza nie tylko mieć więcej lekkości w życiu i z wieloma rzeczami radzić sobie lepiej niż inni, ale to również oznacza świadomość tego, czego świadomi najczęściej nie chcemy być!!!
I wtedy zaczynają się schody... 
Bo to średnia przyjemność zobaczyć, że ktoś, kogo uznaliśmy za przyjaciela, wcale nim nie jest, a miejsce pracy, w którym jesteśmy nie służy nam od dawna (o związkach damsko-męskich, damsko-damskich nie wspomnę!), więc jeśli ktoś Ci obiecuje, że świadomość to tęcza kolorowych uśmieszków i serduszka z nieba lecące do Twych stóp wiedz, że niewiele ta osoba o świadomości wie.
Także jeśli w tym całym poszukiwaniu siebie i swojej prawdy utkniesz (choć to nie do końca utknięciem będzie!) w niekomforcie widzenia rzeczy i ludzi takimi, jacy są, to wiedz, iż jesteś całkiem normalny... to znaczy zależy, w której definicji normalności, ale jesteś!
Serdeczności
Psycholog 



Gdzie jeszcze osądziłeś siebie za... ?

Zdarzyło Wam się wyczarować dokładnie to, o co prosiliście, czego chcieliście spróbować, a potem jak już to posmakowaliście, okazało się, że to jest zwyczajnie paskudne???!!! 
Pewnie jestem jedyną, której zdarzyło się to nie raz, a że jestem całkiem dobra w prezycowaniu tego, o co proszę i dostaję dokładnie to, czego chcę, to nie ukrywam, że ten moment "wow, to wcale nie smakuje tak, jak myślałam!" do najłatwiejszych nie należy.
Wiecie, co wtedy jest największym wyzwaniem? 
Nie osądzić siebie za to, że te lody różane czy lawendowe, które wydawały się taaaaaaakie ciekawe, są zwyczajnie paskudne.
A co jeśli w próbowaniu nowych rzeczy (których chciało się spróbować od zawsze) nie chodzi o to, żeby trafić w dziesiatkę w smak, którego się szuka, ale żeby eksperymentować i nauczyć się, że nawet jak skręce nie tam, gdzie powinnam, zawsze mogę wrócić po słony karmel i mango??? <3
To, co w Access Consciousness lubię najbardziej to zdanie, że nie ma dobrego i złego wyboru - każdy jest ok, po prostu wybierz, a jak okaże się, że to nie jest ta ścieżka, po prostu wybierz inną. A co my wtedy najczęściej robimy na ścieżce, która nam nie pracuje? Załamujemy się, że na niej jesteśmy i biczujemy za to, że pozwoliliśmy sobie na nią wejść.... no to raczej nie sprawi, że to, co nam nie pracuje, pracować zacznie. To jak słyszeć burzę 3 doliny dalej i stać w miejscu... może do mnie nie przyjdzie. Wtedy to się moi mili wieje i przebiera, ile sił w nogach, a nie ocenia siebie za to, że się wyszło w taką a nie inną pogodę.
Zwiewasz i tyle i jedynie bijesz sobie brawo jak sprawnie biegasz, skaczesz i pokonujesz góry, by ujść z życiem!



Z kim jeszcze mam w interesy wejść... ?

Poszłyśmy ze znajomą do restauracji z rosyjskim jedzeniem, by omówić biznesowe sprawy. Nagle Pan przynosi pielmienie na dwóch osobnych talerzach. Chwila zastanowienia, że przecież zamawiałyśmy jedną porcję, ale kij... może podzielili czy coś... zaczęłyśmy pałaszowanie.
Po 10 minutach dostajemy kolejne pierożki i nagle komentarz:
- Panie zamawiały pielmienie raz, prawda?
- Tak.
- Bo ja przez pomyłkę dałem dwie porcje. Nie musicie Panie za nią płacić. Na rachunku będzie jedna - wziął przerwę na oddech - ważne byście to zjadły.
Przystawki, podwójne pierogi + kolejne pierogi... co to dla nas!!!
Dawno się tak do syta nie najadłam jak godzinę temu - otrzymywanie obfitości wszelakiej włącz!!!!!
Zaraz pęknę!
A mówiąc serio... i zadać do tego dobre pytanie:
Z kim jeszcze warto zjeść, by otrzymać więcej niż się zamawiało??!! 




Jakby to było widzieć to, co już wykreowałeś... ?

Kiedy wreszcie mieszkasz w miejscu, w którym jest Ci po prostu dobrze, wchodzisz na stronę PKP i wymieniasz bilet na pociąg, który do domu zawiezie Cię kilka godzin wcześniej niż ten, którym miałaś jechać.
Anin to jedna z tych kreacji, o których myślałam od lat, a brzmiała ona: wyprowadzić się z Warszawy, nie wyprowadzając jednocześnie.
Ci, którzy u mnie byli wiedzą, że absolutnie otrzymałam to, czego pragnęłam. Jedno, co mnie dzisiaj uderzyło, to fakt, że ja sobie chyba nigdy za to nie podziękowałam i nie świętowałam sukcesu, bo mieć miejsce, do którego naprawdę chce się wracać, to skarb... zwłaszcza po Ursynowie, którego na pewnym etapie szczerze nienawidziłam.
A Ty jak wiele już wykreowałeś i nawet w swoich myślach tego nie uznałeś i nigdy nie usłyszałaś od siebie "Dziękuję"? 
Pięknego pełnego wdzięczności dla siebie tygodnia
Natalia Knap