czwartek, 28 sierpnia 2014

Kiedy masz dobrze postawiony cel...

Kiedy masz dobrze postawiony cel, wczesne wstawanie staje się normalne, a ciągłe dojazdy i wyjazdy są codziennością i drogą do niego.

Kiedy masz dobrze postawiony cel, zmęczenie odsypiasz, gdzie się da, a senność zabijasz łykami zielonej herbaty.

Kiedy masz dobrze postawiony cel, nadmiar pracy przynosi radość, a brak czasu wolnego ukojenie.

Mieć pierwszy raz w życiu dobrze postawiony cel, który motywuje mnie do tego stopnia, że wstawanie o 3 czy 4 nie stanowi problemu, jest nie do opisania.

Dzwoni budzik, godzina 4, pora do pracy.

O tej porze nawet nie mam siły pomyśleć: "o matko! jeszcze 5 minut!", więc zwlekam się z łóżka czołgając się do łazienki i jedyne, co mnie w miarę budzi, to poranny prysznic i suszenie włosów. 

Patrzę wtedy w lustro, w zmęczone oczy moje i myślę "Australia"... i staje się cud. 

Nagle całe zmęczenie mija, bo i tak wiem, że odeśpię je w autobusie/pociągu, a perspektywa zarobionych pieniędzy zostanie wydana na to, czemu nadałam sens. 

Mój sens, bo w perspektywach wielu, sensu to nie ma... ale dziś doszłam do takiego etapu w życiu, że nie jest to już moim zmartwieniem. 




  [Przychodzi taki moment, kiedy musisz zdać sobie sprawę z tego, 
że nigdy nie będziesz wystarczająco idealny dla innych ludzi.
Pytanie brzmi: czy to twój problem czy ich?]



[Kobieta, która podąża za tłumem, nie zajdzie dalej, niż zaszedł tłum. 
Kobieta, która kroczy sama, może odnaleźć siebie w miejscach, 
w których nikt nigdy nie był przed nią."]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz