"Ciągle pada, asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby..."
Tak, w Irlandii pada!!!
Może nie ciągle, bo jednak jakoś udaje mi się większość fregat tańczyć bez udziału deszczu, ale jednak brak deszczu jest tu takim samym zaskoczeniem jak 3 dni ulewy na Saharze.
Na swój sposób można się do tego przyzwyczaić!
Jak?!
W najprostszy z możliwych sposobów!
Ja się z tym w 100% zgadzam, że jest to część irlandzkiego uroku i jak mi się nie podoba ten urok, zawsze mogę stąd wyjechać!
Proste?
No pewnie, że tak!
Zero biadolenia, zero narzekania.
Pełna akceptacja irlandzkiej pogody.
W sumie nie dziwota, że irlandzkie rodziny, które tu przyjeżdżają to przeważnie dwa + trzy, cztery.
Jak na zewnątrz wieje i leje, to cóż innego oni mają robić!
....
....
....
Ej, a może jednak zostać tu na dłużej???
Wieje, leje, więc cóż innego robić... ;-)
Wiedziałam Irlandio, że My się szybko dogadamy!
Buziak dla Ciebie Złociutka :-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz