W końcu to zrobiłam!
Sama, bez niczyjej pomocy!
Zadzwoniłam do banku, żeby aktywować swoje konto online.
"Co to za wyczyn?" można by powiedzieć.
A dla mnie to wyczyn niesłychany!
Bo raz, że nie lubię rozmawiać z nikim przez telefon... i to po angielsku!
Dwa, że jak tam zadzwoniłam dwa miesiące temu, to mało co rozumiałam.
A dziś usiadłam sobie jak królowa i stwierdziłam, że ja o dziwo rozumiem 98% tego, co Pani do mnie mówi.
I w końcu jak na królową przystało mam dostęp do swojego konta i w końcu cholera jasna wiem, ile zarobiłam przez ostatnie dwa i pół miesiąca!
Jestem hardcorem... jak to by powiedziała młodzież!
I jestem z siebie bardzo dumna!
Bardzo, bardzo, bardzo!
I pomyśleć, że tyle stresu i czekania na "ten" moment, a rozmowa trwała może z 7 minut ;-)
Kimkolwiek Pani była, serdecznie Panią pozdrawiam!
Dobra robota!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz