Coraz częściej do mojego Gabinetu trafiają Boginie!
Nie są to zwykłe kobiety, ale Boginie, które przeprowadzają do mnie swoje cudowne ciała, a w środku jednego lub dwóch cudownych ludzi.
Jeśli bystrość Twa Czytelniku nadal nie pozwala Ci załapać, o kim mówię, to Ci podpowiem.
Boginie to wszystkie ciężarne, które kocham i wielbię z każdym masażem coraz bardziej i których ciała przestają być dla mnie zagadką.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie uroniła dziś... a może wczoraj kilku łez, kiedy uświadomiłam sobie, że masuję najwyższą świętość, jaką można masować.
Pozostali klienci też jacyś tacy boscy się ostatnio zrobili ale One, Boginie, zdecydowanie biją pozostałych na łeb na szyję swoją wyjątkowością.
I nic mnie tak w trakcie masażu nie rozczula, jak w tle puszczona piosenka Raz dwa trzy "Idź swoją drogą!"... bo musi być i coś dla mamy, i dla dzidziusia.
I ta piosenka jest ode mnie dla Was drogie Maluchy...
Nie śmiem dotykać brzucha Waszych Mam, choć jeśli bym chciała i dostałabym zgodę, mogłabym to robić... ale nigdy się na to ne zdecyduję, bo wierzę, że jedyne dwie osoby, które mają prawo gładzić Cię po główce to mama i tata, a ja jestem kompletnie kimś obcym.
Mógłbyś się mnie tylko przestraszyć.
Dlatego jedyne, co Ci mogę dać, to błogość Twojej Mamy i piękną piosenkę po polsku, bo wierzę, że na tym etapie język nie ma znaczenia.
Ty i tak doskonale wszystko rozumiesz.
"Idź swoją drogą" i zawsze słuchaj swojego serduszka...
Z uściskami i z ogromną miłością
Ciocia Nathalie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz