poniedziałek, 12 września 2016

Zacznij w końcu być sam.

Zauważyliście, że ludzie panicznie boją się być sami?

Kiedyś miałam klientkę z tych, co wracają na masaż i na jogę i których zaczynasz traktować jak swoich znajomych, a nie jak obcych ludzi, więc przegadujesz z nimi pół masażu.

"Zauważyłaś, że tutaj nikt nie przyjeżdża sam?" - powiedziała.

"Masz rację, same rodziny z dziećmi, znajomi, zero pojedynczych osób." - odpowiedziałam z nieukrywanym smutkiem.

"Ludzie chyba nie wyobrażają sobie tego, że mogliby być sami."

"Oj nie, zdecydowanie nie. Wtedy dopadają Cię wszystkie twoje myśli, emocje, problemy i pustki, które masz w środku. Raczej wolimy od tego  uciec, niż się z tym spotkać." odpowiedziałam jako ekspert od samotności...

A wszystko zaczęło się od dwóch samotnych wypraw w góry, których wartość jest nie do przecenienia i nie to, że mi było źle wędrować z kimś, ale prawdę mówiąc niczego się wtedy człowiek o sobie nie dowie poza tym, że czasem jest wredny a czasem go ludzie wkur... żadna nowość. Można to odkryć bez chodzenia po górach!

Ale co innego, kiedy jedziesz w nie sama... o wyjeździe do Australii nie wspomnę.

Końce świata zarówno te górskie jak i te światowe mają to do siebie, że wcześniej czy później, jak już opadnie zachwyt, euforia i wszystkie inne ochy i achy, konfrontują i to ostro.

A wrócić nie ma jak, bo bilet za drogi, bo za daleko, bo jesteś pośrodku niczego i musisz sam o własnych siłach dojść chociażby do schroniska... a zasięgu jakby co, nie ma!

Chcesz naprawdę poznać siebie? 

Zainwestuj w samotną podróż (z pominięciem biur podróży!) albo pracę pośrodku niczego.

Wyjdzie ci taniej niż własna terapia... w czterech ścianach!

Chcesz naprawdę wiedzieć, kim jesteś?

Zacznij w końcu być sam.

Idź sam do kawiarni, do biblioteki, na spacer, na jogę. Pojedź sam  w góry czy na koniec świata i zaprawdę ci powiadam, że koniec świata może być na Podlasiu i nie musisz za niego płacić nie wiadomo ile.

Boisz się???

I bardzo dobrze.

Spotkasz tam siebie i tylko siebie, i jeśli starczy ci odwagi, zerkniesz do swojej puszki Pandory, a tam czekać na ciebie będą.... same Perełki... i wiesz, co jest najgorsze?

Najgorsze jest to, że im dalej w to wejdziesz, tym mocniej sobie uświadomisz, że jest to droga w jedną stronę.

Bo jest w samotności coś w rodzaju otchłani bez końca... ale jak to pisał Miłosz: 

"Otchłań nie ma nogi,
Nie ma też ogona,
Leży obok drogi,
Na wznak odwrócona... 
Otchłań nie je, nie pije 
I nie daje mleka
Co robi otchłań?
Otchłań czeka"

No właśnie.... czeka!

Tylko czeka!

Powodzenia!

Jakby co... pisz! 

Twój ekspert od Samotności

N.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz