Usłyszeć dwa razy od dwóch różnych osób i to masaż po masażu: " Masz piękny głos!" to wciąż dla mnie trudne i nie oswojone.
Tak, kocham śpiewać i nucić w trakcie masażu, i żadna siła nie jest mnie w stanie powstrzymać, i guzik mnie to obchodzi, że kogoś to może irytować.
Chyba jednak nie irytuje, skoro chwalą i dają napiwki!
Marzy mi się stworzenie ścieżki z polskimi utworami, bo one wchodzą w gardło najbardziej i wtedy mogłabym śpiewać caaaaaały masaż!
Cały, bo po aborygeńsku czy arabsku śpiewanie łatwe nie jest (weź wymów coś, co ledwo słyszysz!), więc wtedy nucę najpiękniej jak potrafię, bo nic innego mi nie pozostaje.
Wczoraj mój klient poszedł o krok dalej i powiedział swojej żonie, że pięknie śpiewam, a potem rzucił: "Zaśpiewaj teraz!".
Oblałam się rumieńcem i szybciutko udałam się do wyjścia!
Ale że tak bez masażu śpiewać???
Nie potrafię!
Przynajmniej jeszcze nie teraz!
Przynajmniej jeszcze nie teraz!
Do zobaczenia w gabinecie nr 4!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz