Czy prosiłeś kiedykolwiek Wszechświat o... wsparcie, kiedy nic innego nie pomaga?
Nie pamiętam, w której książce o tym przeczytałam, ale byłam wielce zaskoczona, że tak po prostu mogę to wywrzeszczeć i kurna mam to dostać... już... natychmiast... na wczoraj!
Wczoraj dokładnie o to poprosiłam, bo ilość rzeczy, jakie zaczęły wychodzić na zewnątrz, wydawała się nie do udźwignięcia i wiedziałam, że jak coś zaraz murem za mną nie stanie, to będzie ze mną kiepsko.
Poprosiłam... i powiem Wam... to, jak wiele dostałam od wczoraj, nie da się tego wycenić!
A wystarczyło trochę wrzasnąć, poprosić o mur wsparcia i go po prostu otrzymać.
www.pixabay.com |
Jakby to było wiedzieć, że nigdy nie zostajemy z troskami sami?
Jakby to było wiedzieć, że wystarczy poprosić o posiłki,
a one zjawią się w takiej ilości, o jakiej nie śniliśmy?
Wczoraj otrzymałam wiele ciepłych słów od ludzi, a dziś dowiedziałam się, że skoro mieszkam w Warszawie, to muszę być... bogata... no skoro tak ktoś uważa... tak sądzi... ma rację!
Wszechświecie, dziękuję... fajnie, że jesteś!
Czym jeszcze pięknym mnie dzisiaj obdarujesz?
I jakie jeszcze cudowności masz dzisiaj dla mnie?
Przyjacielu... dziękuję <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz