I przychodzi taki moment, że pragniesz wejść na wyższy poziom tego, co robisz.
To znaczy ja tak mam ze wszystkim, co mnie wkręci, bo skoro można pójść dalej i głębiej, to po co tkwić w tym samym miejscu?
Dostałam propozycję, która mnie w ogóle nie zaskoczyła, bo jest odpowiedzią na to, czego teraz potrzebuję.
Mam okazję zrobić kurs Reiki... w Irlandii... po angielsku. Grupa dwuosobowa, cena atrakcyjna... sekundy mi nie zajęło, żeby powiedzieć: "Wchodzę w to!"
To znaczy tak nie powiedziałam, bo nie wiem, jakby to miało brzmieć po angielsku ;-)
I to jest naprawdę niesamowite, kiedy jesteś na tej ścieżce, na której masz być i wystarczy, że tylko pomyślisz: " Bogowie, chcę więcej!" I nagle jak gdyby nigdy nic, dostajesz to, o co prosisz.
I ja wiem, że zaraz się wszyscy rzucą, że oni wciąż proszą... o podwyżkę, wygraną w totku i większe mieszkanie... Serio? Naprawdę uważacie, że ktoś tego typu próśb słucha?
Ja jak kiedyś poprosiłam o pieniądze, to usłyszałam: "To sobie zarób!"... więc zarobiłam!
Ale wracając do tematu reiki... czuję się jakbym skończyła LO i mogła iść wreszcie na studia.
Tak, to ważny i piękny krok w moim życiu, i wreszcie upragniona praca z energią.
Zero mięśni, zero docisku, zero zakwasów!
A to wszystko... po angielsku... i nawet certyfikat będzie... po angielsku!
Irlandio, Bogowie i Boginie... Wy to jesteście agenci!
Wy to mnie naprawdę lubicie... dziękuje!
"To my dziękujemy, że nas wreszcie słuchasz Kobieto!"
No nie ma sprawy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz