Kurs Lomi Lomi Nui, dzień 4.
Leżę na stole masowana przez dwie osoby jednocześnie.
Leżę i co jakiś czas mówię: "Tu dociśnij mocniej, tam dociśnij... mocniej", bo dzień wyjątkowo hardcorowy miałam i moje ciało pragnęło mocnych wrażeń.
"Jakbyś mogła na samym początku ruchu mocno docisnąć ten uciekający mięsień, byłoby super." - grzecznie proszę moją współlokatorkę z pokoju.
I nagle nad moją głową słyszę: "I don't understand." [nie rozumiem]
Przyglądam się porządnie kolorowi chusty, który widzę i ku mojemu zaskoczeniu odkrywam, że kolory są podobne do kolorów spodni współlokatorki, ale wzorek jakby inny.
Więc tłumaczę grzecznie po angielsku, czego domaga się moje ciało... i zaczynam rozumieć, kto stoi nad moimi plecami.
https://www.pinterest.com/alancooke2011/quotes/ "Zanim nauczysz się latać, naucz się stać. To podstawowe prawo natury, nie moje, Danielu Son." |
Nasza hawajska nauczycielka Susan...
"****"... chciałoby się powiedzieć, bo chyba tylko ja na całą 33-osobową grupę mam czelność zwracać uwagę samemu Mistrzowi...
Dnia piątego, ok. 5:30 po ponad godzinnym automasażu wylosowaliśmy naszych partnerów. I co na koniec mówi Susan?
"Bez względu na to, kto Was będzie masował, mówcie, kiedy coś Wam nie pasuje... nawet jeśli to ja do Was podejdę."...
I wtedy zrozumiałam, że moje poszukiwania, mojego osobistego Pana Miyagi, Mistrza z ukochanego filmu "Karate Kid" wreszcie po 30 latach mogę uznać za zakończone, bo przede mną stoi prawdziwy Mistrz pełen doświadczenia, mądrości i pokory... i do tego w spódnicy!!!
http://aleshadrew.com/ "Odpowiedź jest ważna tylko wtedy, gdy zadasz odpowiednie pytanie." |
Nie byłabym sobą, gdybym nie napisała... psycholodzy, psychoterapeuci i nauczyciele jogi... długa droga jeszcze przed Wami!!!
(wyjątek chyba stanowi Leszek Kapler, człowiek dzięki któremu zrozumiałam, że ścieżka psychoterapeutyczna, którą wybrałam i w którą tak mocno wierzyłam, nie jest moją ścieżką - dziękuję Leszku, Ty to nawet wyglądasz jak Pan Miyagi!).
Drugiego dnia zjazdu z Susan przyszła do mnie wdzięczność.
Nie znałyśmy się za dobrze.
Ba, nawet za specjalnie nie darzyłyśmy się sympatią, ale drugiego dnia walnęła mnie mocno w łeb i tak już została na długo w głowie.
Ba, nawet za specjalnie nie darzyłyśmy się sympatią, ale drugiego dnia walnęła mnie mocno w łeb i tak już została na długo w głowie.
Wdzięczności Ty moja, dziękuję!
http://www.wishafriend.com/quotes/dancing/ "Nigdy nie ufaj przywódcy duchowemu (Mistrzowi!), który nie umie tańczyć." |
Dziękuję Susan, Danusi i Jurkowi za pojawienie się w moim życiu. Jak dobrze mieć masażowych Rodziców <3
Dziękuję, choć nigdy nie sądziłam, że to powiem... mojej psychoterapeutce (Grażyna Rembelska) za bycie jedną z nielicznych osób, którą z mojej eks-branży szczerze mogę polecić. Profesjonalizm, życzliwość i ogromna pokora to cechy P. Grażynki.
Dziękuję Polsce za 30 lat opieki i dachu nad głową, za Gimnastykę Słowiańską i odkrycie w sobie wielu słowiańskich pokładów mocy.
I w końcu dziękuję tym najważniejszym - moim Rodzicom za to, że jestem i za to, że Wy jesteście!
Jestem niezmiernie wdzięczna i wzruszona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz