Kiedy zrzucasz na podłogę szklaną klepsydrę wypełnioną niebieskim piaskiem, a ona rozpada się na kilka kawałków... wiesz, że czas na kolejne pytanie...
A że temat czasu, odliczania i wyczekiwania na coś chodzi za mną od kilku dni, to oczywistym było to, że pytania będą następujące:
Na jak wiele rzeczy CZEKASZ?
Jak wielu decyzji innych wypatrujesz, a gdybyś zaufał temu,
co wiesz, czekanie nie miałoby znaczenia?
Na co wciąż czekasz, a gdybyś przestał czekać
i zaczął wiedzieć to, co wtedy byłoby możliwe?
I chyba po raz pierwszy na tym zakończę mój post...
... bo jakby to było CZEKANIE zamienić na... WIEDZENIE?
www.pixabay.com |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz