Kiedy kupowałam zegarek, który widzicie na zdjęciu wiedziałam, że do Niego musi być kiedyś kupiona bransoletka.
Można by stwierdzić, że mnie nieźle porąbało, bo po co tyle czekać, szukać i wybrzydzać w sklepach, a ja patrzę na to od zupełnie innej strony.
Nie noszę zbyt wiele biżuterii, bo uważam, że byle co na moim Ciele nie ma prawa wisieć. Ponadto mam drobne dłonie, nadgarski, jestem niska i zwyczajnie mało co wygląda na mnie bosko, dlatego tym bardziej doceniam to, czego uczy mnie moja biżuteria, by szukać tak długo, aż się znajdzie Perłę.
Nie mam co do tego wątpliwości, że moje ciało, moje nadgarstki, moje malutkie palce zasługują na same Perły, dlatego będę ich tak długo dla siebie szukała, aż znajdę.
Tak samo traktuję życie zawodowe i ludzi dookoła mnie.
Nie ma ich zbyt wielu, część po jakimś czasie odchodzi (robiąc przestrzeń dla innych!), ale Ci, którzy są, to zą absolutne Perły.
Innych do życia mego nie wpuszczam!
Dziękuję Ci Biżuterio za świadomość Pereł... za cierpliwość, której mi wciąż brakuje... za to niepoddawanie się w poszukiwaniu tego, co sprawi, że ja i moje Ciało rozkwitniemy wspaniałością siebie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz