Ten moment, w którym dotarło do mnie, że jedną z największych wartości w życiu jest SPOKÓJ, uznałabym za jeden z przełomowych momentów mojego życia. A zaczęło się od pewnej grupy osiemnastolatków, którzy jako pierwsi w historii mojej pracy w hierarchii wartości całej klasy umieścili... SPOKÓJ!
"To mądre - ja też to chcę w swojej hierarchii wartości!" - pomyślałam.
I żeby była jasność... kocham moje szalone, nieprzewidywalne życie zawodowe. Te moje wyjazdy, noclegi, spacery po miastach i pracę z ludźmi ALE życie prywatne jest dla mnie czymś innym niż zawodowe i tam od jakiegoś czasu szukam przede wszystkim SPOKOJU... wytchnienia... oddechu... przytulenia.
Od dziś postanowiłam również wypraszać ze swojego wagonu życia tych, którzy bardziej cenią konflikty, emocje, telenowele, posiadanie racji od relacji.
Było miło Was poznać, ale drzwi do wagonu są po prawej stronie.
A wszystkich tych, dla których pokój i spokój są wartościami równie cennymi jak dla nastolatków, zapraszam serdecznie na kawę <3
A że kupiłam ostatnio nowy ekspres do kawy... taki prawdziwy, nie że na kapsułki, to zapraszam z dobrą kawą mieloną (jeszcze nie mam młynka!) i ciastem ;)
Z pustymi rękami nie wpuszczę :P
Jakim wkładem możemy być dla swojej wspaniałości? |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz