Kiedy jedziesz zatłoczonym pociągiem, kontakt z drugim człowiekiem jest nieunikniony.
Siedzi przede mną Mężczyzna... obrączka na palcu, wiek ok. 45 lat, czyli mój target... no może bez tego GPS-a, ale co mi szkodzi uśmiechnąć się i swoje w głowie obrazy mieć ;)
Zmieniam ułożenie nóżki, a Pan z naprzeciwka postanawia zrobić dokładnie to samo i chcąc nie chcąc nasze stopy zderzają się, a pociąg staje!
Nieeee, żartuję, pociąg jechał dalej ;)
Następnie Pan odruchowo patrzy na mnie, mówi "przepraszam" i czuję jak jego zaobrączkowana dłoń muska mnie w kolano w ramach przeprosin.... o mamuniu! Gdzie są jeszcze te rąsie, które niby przypadkiem chcą mnie smyrnąć w kolanko???
I nagle... w sekundę zaczyna mi łzawić lewe oko, ale tak, że jak babcie kręcę, myślałam, że mi zaraz wypłynie...
Więc w pośpiechu, wręcz w panice zadaję pytania: "Co to jest? Co to jest? Co to jest? Co to jest?" i w pierwszych chwilach obwiniam Braci Niecielesnych, choć wiem, że tym razem to nie Oni... więc pytam dalej i nagle BACH!
"Otrzymywanie od Mężczyzn BABO włącz!!!!"
Wierzcie mi lub nie, ale oko przestało łzawić w sekundę - WOW!
I gdyby ktoś pytał, jak wygląda magia pytań i na czym polega otrzymywanie tej niby świadomości, to właśnie wygląda to tak... zdarzenie -> pytanie -> świadomość -> wybór... oko uratowane!!!
Otrzymywanie BABO włącz!
www.pixabay.com |