Przyszedł taki moment, w którym dotarło do mnie, że ludzie nie dadzą mi nic więcej poza swoimi oczekiwaniami, projekcjami, konkluzjami, ograniczeniami i bolączkami życia.
Większość ludzi nie wychodzi ponad wyżej wymienione, więc nie wiem, czego ja się u licha spodziewam rozmawiając z ludźmi dookoła.
Dotarło to do mnie wczoraj i łzy popłynęły mi same... po prostu samiusieńkie, bo to są takie momenty w życiu, kiedy zaczynasz świadomie prosić, żeby w ciągu 5 lat zamieszkać na tej małej wyspie, która chodzi Ci po głowie od zawsze.
Być obok tego, co wyżej wymienione.
I to nie jest kwestia ucieczki, ale raczej zmęczenia tym, że im bardziej zależy mi na byciu ponad wyżej wymienionymi, tym bardziej inni chcą mnie w to wtłoczyć na nowo, bo przecież świat ograniczeń, oczekiwań i projekcji, to ich świat codzienny i nie widzą powodu, żeby to odpuszczać.
www.pixabay.com |
O Naiwności moja... Skarbie Ty mój... przejrzyj wreszcie na oczy!
Nie odpuszczą, bo to kochają, a Ty co najwyżej i Twoje decyzje będą dla innych najdelikatniej rzecz ujmując "dziwne".
Ja tam wolę być dziwna, niż pełna frustracji z powodu niespełnionych oczekiwań, projekcji, konkluzji i ograniczeń, które wybieram... LUB raczej, które według wielu wybierać powinnam.
Smutne to wszystko, ale nikt nie obiecywał, że świadomość zawsze będzie wesoła i pogodna.
Można by pomyśleć, że się wywyższam... masz rację! Wywyższam się!
Jestem wywyższającym się Dupkiem, który wciąż łapie się na wybieraniu swoich (czy na pewno moich???!!!) ograniczeń, projekcji, konkluzji i innych schematów, które może i kiedyś mi pracowały, ale dziś z radością mówię im "Bye, bye."
"Bye, bye, bo nie jesteście moje!
Możecie iść dokądkolwiek tylko chcecie... najlepiej wróćcie do Autora.
Udanej podróży."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz