W momencie, w którym pomasowałam Jego, przez moje szare komórki przebiegała myśl: "Mam was dosyć Irlandczycy!"
On był Niemcem!
Otwartym na wszystko, co zaproponowałam... a na Lomi do mnie przyszedł, bo mu się nazwa spodobała i był ciekawy, co to takiego!
Irlandczyk tak nigdy nie zrobi, bo się boi, bo jest pruderyjny, bo jak mu podniesiesz nogę czy rękę, to jest w takim szoku, że wali tekst "Europejscy masażyści tak nie robią"... ha ha ha, ale Polska chyba nadal leży w Europie ;-)
"Mam was dosyć Irlandczycy!"
Weszłam kilka dni temu do kuchni, a tam jedna z moich azjatyckich koleżanek miała kryzys. Przytuliłam dziecię, a ona wtulila się we mnie bardzo mocno i wtedy znowu poczułam, że ja takiego kontaktu z ludźmi potrzebuję, że ja mam gdzieś to pieprzone, nic nie znaczące "how are you?", że ja chcę odwzajemnionego dotyku, uścisku i wszystkiego, co w mojej części Europy i kilka tysięcy kilometrów dalej, jest ku*** normalne!!!
A wracając do mojego niemieckiego klienta... dziękuję Ci, że przyszedłeś, że uśmiech nie schodził Ci z twarzy, że pół masażu prześmialiśmy, że ufałeś mi i że uswiadomiłeś, że moja irlandzka podróż dobiegła końca.
God bless you H.!
Nich Tobie i Twojej żonie (Azjatce!) darzy się i to po stokroć.
Ściskam Cię mocno
N.
P.S. Moja sympatią do Niemców (i Azjatów!) dzięki niemu przerodziła się w miłość. Szczerą miłość! Dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz