Nie piszę, bo zajmuję się swoim życiem.
Nie piszę, bo podejmuję wiele (ważnych?) decyzji i jest mi z tym niezwykle dobrze.
Pierwszy raz w życiu mam 100% pewność, że to ja jestem kowalem swojego losu.
Ja.
Nikt inny i rozkoszuję się tym nieustannie.
Jutro jadę w góry. Tam z pewnością coś napiszę :)
P.S. Od piątku jestem masażystką.
Moje mnie jeszcze zaskoczy nie raz.
Jestem tego pewna :)
Jestem na to gotowa :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz